24 sierpnia 2014

Sycylijskie przysmaki

Nie samym zwiedzaniem i pięknymi widokami człowiek żyje.
Czasami ma się ochotę na szybką przekąskę /bo czasu na 'objeździe' jak zwykle mało/, lub odrobinę słodyczy.
Coś sycylijskiego.

Arancini
















Szybka przekąska. To kulki ryżowe z mięsnym nadzieniem, przyprawami i ewentualnie dodatkami jak np. zielony groszek. Mogą też być wypełnione serem mozarella i pomidorem. Smażone w głębokim tłuszczu. Tutaj mają stożkowy kształt, ale najczęściej są kuliste, przypominają pomarańczę, stąd ich nazwa /arancia - pomarańcza/.


Cannoli Siciliani


Chrupiące rurki, dostępne w każdej cukierni. Ze słodkim kremem na bazie sera ricotta, z dodatkiem skórki pomarańczowej, czy kandyzowanych owoców.











Cassateddi di Sant’Agata


Ciasteczka znane jako 'piersi św. Agaty'. 
O św. Agacie pisałam TU.
Ciasteczka są pieczone na pamiątkę jej męczeństwa.  To okrągłe biszkoptowe ciastka, nasączone likierem i wypełnione serem ricotta, kawałkami czekolady i owoców kandyzowanych. Z góry oblane są białym lukrem i wykończone kandyzowaną wiśnią.
W innych regionach Sycylii ciastka o podobnym kształcie ale marcepanowe znane są jako Minni di Virgini - piersi dziewic.






Granita

Zimny deser, co przy sycylijskich upałach nie jest bez znaczenia. Ma on postać na wpół zamrożonej substancji przypominającej konsystencją sorbet. Robiony z wody, cukru i soków owocowych. Ale są też granity migdałowe, kawowe, czy czekoladowe. Wyjątkowość tradycyjnej sycylijskiej granity tkwi właśnie w składnikach nadających jej smak. Jako ciekawostkę można podać fakt, że historia granity sięga czasów kiedy to wyspą władali Arabowie. To oni nauczyli Sycylijczyków magazynowania śniegu i lodu pochodzącego ze szczytów Etny, poprzez zakopanie go w ziemi, a potem wykorzystania przy sporządzaniu zimnych potraw.










Brioche con gelato

No i coś, co nas zaskoczyło, czyli bułka z lodami.
No ale skoro może być bułka z bananem, no to czemu nie z lodami.













Frutti di Martorana 

Owoce z Martorany, klasztoru w Palermo.
Owoce, czasami też warzywa o różnych kształtach zrobione z masy marcepanowej.
Wymyśliły je mniszki z tego klasztoru, chcąc godnie przyjąć biskupa. Zmartwione brakiem świeżych owoców zrobiły je  z marcepanu, a następnie udekorowały nimi drzewo.  Bazą masy marcepanowej są wspaniałe sycylijskie migdały, zaliczane do najlepszych na świecie. Tłucze się je na mączkę, a następnie dodaje cukier i aromaty. Barwi się je naturalnymi barwnikami pochodzącymi  roślin.







I to chyba tyle o Sycylii, a właściwie o mojej wycieczce wokół Sycylii.

4 komentarze:

  1. Mniam, wspaniałe przysmaki, owoce z marcepanu również smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lody w bułce, toż to był hit lata:) Nieraz jadło się go zamiast obiadu :p A najlepsze Cannoli jadłam w Marsali - pychotka:) Pierwszy raz widzę Aranciny takie stożkowe, zawsze widziałam okrągłe :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Sycylii byłam kilka razy i zawsze w upalne dni jadłam lody w bułce :) Nie dość, że chłodzące to jeszcze syte :) Cannoli i aranciny były również przysmakiem, które często miałam okazję jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bułki z lodem były przepyszne, niezwykłe i nietypowe połączenie, a dla mnie to było po prostu niebo w gębie. To samo granita - idealna na sycylijskie upały (które mnie akurat bardzo pasowały).
    Cannoli także jadłam, pozostałych przysmaków nie próbowałam, te ciasteczka z jakże szczerymi nazwami raczej nie przypadłyby mi do gustu, skoro są nasączone likierem, ale te kulki ryżowe, czemu by nie? :)

    OdpowiedzUsuń