9 grudnia 2013

Goodbye America

Pętla już się domyka. Z Bostonu mkniemy   prosto do Nowego Jorku na lotnisko JFK, skąd zaczynaliśmy objazd.
Pomimo tłumów ludzi, drobiazgowej kontroli, odprawa przebiega dosyć sprawnie. Gorzej ze startem samolotu. Olbrzymi ruch w powietrzu sprawił, że wystartowaliśmy z ponad godzinnym opóźnieniem, akurat z takim, ile mieliśmy czasu na przesiadkę w Paryżu. Samolot nieco nadrobił opóźnienie w powietrzu, a i tak całą drogę mieliśmy dylemat - zdążymy czy nie zdążymy. Samolot do Warszawy czekał na nas - te same linie lotnicze - a i tak lotnisko pokonywaliśmy biegiem, pilotowani przez obsługę.
W Warszawie okazało się, że my zdążyliśmy ale nasze bagaże już nie. Ale dotarły następnym lotem i dostarczono je do domu.

Co tu jeszcze napisać  o wycieczce. Jak wszędzie były plusy i minusy. Ale czas robi swoje, te gorsze wspomnienia zacierają się, pamiętamy to co chcemy pamiętać.  A że jest co wspominać, to pozostanę przy tych miłych wrażeniach.

To  moja druga wycieczka w ostatnich latach do Ameryki Płn. Gdybym miała je porównywać, to zdecydowanie polecam tę pierwszą, na zachód USA.  Pewnie dlatego, że wtedy głównie zwiedzaliśmy parki narodowe, co bardziej mi odpowiadało,  a teraz przede wszystkim miasta.  Ale nie żałuję, w tak krótkim czasie zwiedziliśmy mnóstwo miejsc no i zobaczyłam wodospad Niagarę, na co od dawna miałam ochotę.
Wtedy sądziłam, że do Stanów już nie wrócę, a poleciałam. Teraz też tak mi się wydaję ale już pamiętam, żeby nigdy nie mówić nigdy.
No to żegnaj Ameryko, chociaż nie wiem czy na zawsze.



5 grudnia 2013

Boston


Biblioteka Publiczna w Bostonie
Boston - to jedno z najstarszych, prawa miejskie zyskało 1630 r., miast Ameryki.
Wiodący ośrodek naukowy i gospodarczy, głównie w dziedzinie finansów, zaawansowanych technologii i szkolnictwa wyższego.
Nierozerwalnie związane z morzem od początku swego istnienia. Jego historia sięga XV w., gdy to rybacy hiszpańscy i portugalscy szukali w tych okolicach schronienia przed sztormem. Jednak pierwsza stała wioska na tych terenach została założona w1623 r. przez Anglika Roberta Gorgesa, który w imieniu Korony Brytyjskiej stał się zwierzchnikiem dziesięciomilowego pasa wybrzeża.


26 listopada 2013

Kolacja z lobsterem


Po przekroczeniu granicy kanadyjsko-amerykańskiej wieczorem docieramy do Bostonu. I gdzie 'lądujemy'? Oczywiście w dzielnicy chińskiej.
Nasza wycieczka była międzynarodowa, ale o tym dowiedzieliśmy się dopiero po przylocie do NY. Oprócz grupy polskiej liczącej 22 osoby, 2-ch Irlandczyków, jednej rodziny z Wenezueli, resztę, w przewadze,  stanowili Azjaci. I amerykański touroperator był z pochodzenia Chińczykiem, tak że posiłki bardzo często były zarezerwowane w chińskich restauracjach. Nie budziło to naszego entuzjazmu, można było najwyżej z nich zrezygnować.





Atrakcją kolejnej chińskiej kolacji był lobster - czyli homar. Instrukcję obsługi - jak jeść - zademonstrowała nasza przewodniczka. Ale entuzjazmu nie było. Próbowaliśmy z ciekawości. Ale niektórym wystarczyło samo oglądanie i homary powędrowały na stoły naszych azjatyckich towarzyszy podróży, gdzie spotkały się z ciepłym przyjęciem.
Nam pozostało pomarzyć o ... schabowym.




22 listopada 2013

Quebec

To najbardziej na północ wysunięte miasto na trasie naszej wycieczki. Od razu dało się to odczuć - pochmurne niebo, niska temperatura i wiatr. Miasto leży na północnym brzegu rzeki Św. Wawrzyńca, w dolnej części jej ujścia do Atlantyku, stąd wiejące często wiatry, potęgujące odczucie zimna są dla mieszkańców  codziennością.



18 listopada 2013

Montreal


Montreal - jego nazwa wywodzi się od   okolicznego wzgórza Mont Royal, którą to nazwę przyjęła francuska osada zbudowana w tym miejscu w XVII wieku, jakkolwiek Francuzi dotarli tutaj już 100 lat wcześniej.
W XVIII w. Brytyjczycy podbili francuskie posiadłości w Ameryce Płn., a Montreal, jako ostatni punkt oporu poddał się armii brytyjskiej w 1760 roku.

Dzisiaj Montreal jest drugim co do wielkości miastem Kanady, największym portem morskim w tej części  kraju oraz głównym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnmy francuskojęzycznej części Kanady. To największe, po Paryżu, francuskie miasto na świecie. Język francuski jest językiem ojczystym dla ponad połowy mieszkańców /odwrotnie niż w Ottawie/, a francuskie napisy widnieją na drogowskazach i witrynach sklepowych.

12 listopada 2013

Ottawa

Jakkolwiek Kanada kojarzy się z takimi dużymi miastami jak Toronto, czy Montreal, to jej stolicą jest Ottawa, czwarte co do wielkości miasto. Wybór miasta Bytown, przemianowanego  potem na Ottawę, był kompromisem między tymi dwoma dużymi miastami. Ale królowa Wiktoria podejmując taką decyzję i ustanawiając  Ottawę stolicą 31 grudnia 1857 r. zaskoczyła wszystkich.
I to nie dlatego, że na stolicę wybrała kompletną 'dziurę', osadę leżącą z dala od cywilizacji, ale dlatego, że w połowie XIX w. miasto to cieszyło się jak najgorszą sławą. Był tu obóz pracy, grasowały bandy. Ale  wkrótce przy zabłoconych i niebezpiecznych ulicach stanął  gmach parlamentu.


7 listopada 2013

Rejs Tysiąca Wysp

Tysiąc Wysp /Thousand Islands/ rozsianych jest w miejscu gdzie rzeka Św. Wawrzyńca wypływa z jeziora Ontario. W rzeczywistości jest ich więcej bo 1865, ale ich liczba okresowo może się zmieniać w zależności od poziomu wody. Aby skrawek ziemi mógł być uznany za wyspę musi wystawać z wody co najmniej przez 365 kolejnych dni i musi na nim rosnąć chociaż jedno drzewo.
Wyspy są pochodzenia polodowcowego. Ale indiańska legenda głosi, że te wyspy to efekt walki dwóch duchów, dobrego i złego, o panowanie nad rzeką Św. Wawrzyńca. Obrzucali się ogromnymi głazami, a kiedy zwyciężył dobry sprawił, że głazy zamieniły się w zielone wyspy. Jakkolwiek by nie było, krajobraz jest przepiękny i najlepiej go podziwiać właśnie podczas rejsu po rzece.


4 listopada 2013

Toronto

Z nad Niagary droga wiedzie do Toronto.
Toronto - czyli 'miejsce spotkań' . Nazwa miasta  wywodzi się z indiańskiego języka. Już  przed wiekami Indianie spotykali się w tym miejscu by nawiązywać kontakty z innymi plemionami, handlować.
Dzisiaj to największe miasto Kanady, stolica prowincji Ontario i równocześnie jedno z największych miast Ameryki Północnej. Leży na niewielkich wzgórzach schodzących łagodnie ku północnym brzegom jeziora Ontario.
W mieście mieszka ok. 2,6 mln ludności, ale w całym obszarze metropolitalnym prawie 6 mln.
Ok. 50% ludności to imigranci, z czego znaczy ułamek to imigranci z Polski i ich potomkowie. Tamtejsza Polonia liczy prawie 300 tys. osób.
Najbardziej charakterystycznym punktem Toronto jest Wieża CN /Canada's National Tower/. Licząca 553,33 m wysokości wieża do niedawna była największą wolnostojącą budowlą na świecie.
Działa jako wieża telewizyjna, ma ogólnodostępne tarasy widokowe i obrotową restaurację - jej pełny obrót trwa 72 godziny.
Wieżę widać z każdego punktu miasta i z bardzo daleka poza nim. W pogodny dzień ze szczytu podobno można dostrzec wodospad Niagara oraz Stany Zjednoczone po drugiej stronie jeziora Ontario.
Nie miałam okazji tego sprawdzić. Zrobiłam sobie krótką przerwę w wycieczce. Pod wieżą spotkałam się z moją rodziną zamieszkałą w Toronto i resztę dnia spędziłam u nich w domu. Wieczorem krótki objazd po mieście i powrót do hotelu.
A najzabawniejsze było to, że nazajutrz, po wejściu do autobusu wycieczkowicze przywitali mnie pytaniem - co jadłam? I szczerze zazdrościli tradycyjnego, polskiego obiadu. Bo oni znowu byli w chińskiej knajpie, na 'kaczce po pekińsku', ale z kaczki ponoć niewiele było.

30 października 2013

Po obu stronach Niagary

Wodospad Niagara był tym najbardziej oczekiwanym przeze mnie punktem wycieczki. Znajduje się na rzece Niagara, na granicy Kanady i USA.
Rzeka Niagara, płynąca z jeziora Erie do jeziora Ontario, musi pokonać prawie stumetrową różnicę poziomów. Mniej więcej w połowie drogi rzeka rozwidla się na dwie części i spada dwiema około 50-metrowymi kaskadami.
Jedna część wodospadu, ta mniejsza leży w całości na terytorium USA. Jej kaskady, American i Bridal Veil, o łącznej szerokości około 300 m, rozdzielone są wąską wyspą. Druga część to "kanadyjska" Horseshoe, znacznie szersza bo 900-metrowa. Granica między USA i Kanadą biegnie środkiem tej drugiej części. Po obu stronach wodospadu zbudowano dwa miasta o tej samej nazwie - Niagara Falls.


28 października 2013

I słodko, i kolorowo

Kolejny dzień wycieczki upływa na podróży w kierunku granicy kanadyjskiej. Po drodze jednak zaplanowane są atrakcje takie jak wizyta w fabryce czekolady oraz w muzeum szkła.

To' najsłodsze miejsce na świecie ' - jak nazywają go Amerykanie - mieści się Hershey. Nazwa miasteczka pochodzi od nazwiska Miltona Hershey, założyciela fabryki czekolady. Stworzył on także park rozrywki dla pracowników i ich rodzin, uchodzący dzisiaj za jeden z największych w USA.
Czekolada Hershey jest najbardziej znaną amerykańską czekoladą. Ale jeśli chodzi o smak, to wolę nasze, rodzime marki.




25 października 2013

Waszyngton



Waszyngton D.C, formalnie Dystrykt Kolumbii, a potocznie Waszyngton - to nazwa stolicy USA założonej w 1790 r.  Taka ciekawostka.
Miasto Waszyngton stanowiło pierwotnie odrębną jednostkę samorządową, znajdującą się na obszarze Terytorium Kolumbii. Dopiero uchwała Kongresu z 1871 zespoliła je z Terytorium, powołując do istnienia całość nazwaną Dystryktem Kolumbii. Dlatego też, choć według prawa zwie się Dystrykt Kolumbii, powszechnie znane jest jako Waszyngton, D.C. Miasto leży na północnym brzegu rzeki Potomak. 
Znajdują się główne ośrodki trzech gałęzi władzy federalnej: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a także naczelne siedziby organizacji takich jak chociażby Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz  Walutowy.
Waszyngtonie zlokalizowane są również  placówki dyplomatyczne, liczne pomniki narodowe i muzea.
No i oczywiście ma tu swoją siedzibę prezydent Stanów Zjednoczonych.
Słynny Biały Dom oddano do użytku w 1800 r., ale nazwę swoją zawdzięcza prezydentowi Rooseveltowi, który nadał ją budowli w 1901r.



18 października 2013

Filadelfia

Filadelfia - ta nazwa kojarzy się z tytułem filmu z Tomem Hanksem w roli głównej, opowiadającym o dyskryminacji chorych na AIDS. Główny bohater jest prawnikiem w jednej z kancelarii prawniczych właśnie w Filadelfii. Pamiętacie?

Filadelfia to jedno z największych miast Stanów Zjednoczonych i jego pierwsza stolica. Założona w 1682 r., prawa miejskie zyskała w 1701r. To kolebka USA, miasto o bogatej, historycznej przeszłości związanej z wojną o niepodległość jaką Amerykanie toczyli w drugiej połowie XVIII w. z Wielką Brytanią.
W tym mieście spotykali się założyciele Stanów Zjednoczonych, tu odbywały się kongresy, na których m.in. podpisano Deklarację Niepodległości, uchwalono konstytucję i utworzono Unię.

11 października 2013

Migawki z Nowego Jorku

Będąc tak krótko w Nowym Jorku, siłą rzeczy zwiedzamy tylko najbardziej charakterystyczne jego miejsca. 
Więc na zakończenie opisu wycieczki po tym mieście  kilka migawek z miejsc, które jeszcze udało się zobaczyć.


Wall Street 
Najsłynniejsza ulica finansowej dzielnicy Nowego Jorku, znana z nazwy chyba każdemu.
Położona na linii wschód-zachód, nazwana tak od muru obronnego, a właściwie drewnianej palisady, mającego powstrzymać Brytyjczyków od inwazji na miasto. Jednak to się nie udało, a po zajęciu miasta przez Brytyjczyków mur był nadal umacniany, tym razem w obawie przed Indianami. W mieście są jeszcze widoczne jego fragmenty.
Firmy działające na Wall Street to głównie firmy finansowe.  Większość tutejszych pracowników to prawnicy, księgowi małych i średnich firm, a okoliczne biznesy zajmują się zaopatrywaniem ich i żywieniem. Ale znajdziemy tu również budowle mające związek z historią Stanów Zjednoczonych. 

No i tę rzeźbę.

6 października 2013

Nowy Jork - Empire State Building

To jeden z najbardziej znanych budynków Nowego Jorku, może nawet bardziej znany niż Statua Wolności.
Swoją sławę zawdzięcza filmom, w których  'występował', a było ich podobno aż 250, poczynając od King Konga z 1933 r.  po Bezsenność w Seattle, wielokrotnie pokazywanej w naszej tv. Olbrzymia małpa stanowi zresztą element wystroju wnętrza budynku.

Empire State Building został oddany do użytku w 1931 r. i do 1973 r. była to najwyższa budowla Nowego Jorku. Ten tytuł odzyskał w 2001 r. kiedy to runęły wieże WTC. Obecnie zajmuje  trzecie miejsce w rankingu najwyższych budynków Nowego Jorku. Jego wysokość wynosi 381 ma z anteną aż  443 m. Zbudowano go zaledwie w ciągu 13-ty miesięcy !
Na taras widokowy znajdujący się na 86 piętrze dostajemy się windą, ale oczywiście można wejść również schodami. Jest ich aż 1576, i co roku po tych schodach odbywają się biegi na szczyt. Rekordzista pokonał je w niespełna 9 i pół minuty.
W budynku ma swoją siedzibę ponad tysiąc firm i różnych organizacji.

1 października 2013

Nowy Jork - Wieża Wolności


Płynąc na Liberty Island mamy wspaniały widok na wieżowce Manhattanu - ten najwyższy to Wieża Wolności.
Wieża Wolności to jeden z budynków powstałych w miejscu zawalonych, wskutek zamachu  terrorystycznego w 2001 r., wież WTC, w tak zwanej strefie zero.


29 września 2013

Nowy Jork - Statua Wolności

Naszą 'objazdówkę' zaczynamy w Nowym Jorku, mieście zwanym 'Wielkim Jabłkiem'.
To największe miasto Stanów Zjednoczonych, liczy ponad 8 mln ludności, i jedno z najludniejszych w świecie. Założone w XVII w. przez holenderskich kolonistów jako Nowy Amsterdam. Dziś zróżnicowane kulturowo i językowo, na jego terenie mówi się w ponad 80 językach.
Emigrantów przybywających przybywających do Nowego Jorku - a w latach 1892-1954 było ich ponad 12 mln - po przepłynięciu Atlantyku witał 50-metrowy miedziany, pokryty zieloną patyną posąg kobiety z pochodnią wolności w dłoni. Współcześni potomkowie tech emigrantów stanowią  prawie połowę obecnej ludności Stanów Zjednoczonych.


My przylecieliśmy  na lotnisko JFK. Statuę Wolności zobaczyliśmy dopiero następnego, podczas rejsu stateczkiem na wyspę  Liberty Island.


25 września 2013

Wschodnie wybrzeże USA i Kanady

Wycieczka w stylu  'jeśli dziś wtorek to jesteśmy w....'
Ale trudno się dziwić, w ciągu tygodnia objechaliśmy kawałek wschodniej części USA i Kanady, zwiedzając po drodze to i owo. Siłą rzeczy zwiedzanie było dosyć powierzchowne, ale główne rzeczy udało się zobaczyć. Były też obiekty, które spokojnie można było pominąć jako mało interesujące i ten czas poświęcić na coś innego. No cóż, ale taki był program wycieczki.



NOWY JORK – FILADELFIA – WASZYNGTON – HARRISBURG - NIAGARA FALLS – TORONTO - THOUSAND ISLANDS – OTTAWA –MONTREAL - QUEBEC CITY – BOSTON - NOWY JORK

8 września 2013

Odkrywania Ameryki dalszy ciąg

To mój trzeci wyjazd na kontynent amerykański. Pierwszy, wiele lat temu, trwał zaledwie kilka dni i zachowały się z niego jedynie pojedyncze zdjęcia. Drugi, dwa lata temu,  był piękną wycieczką na zachód USA, do parków narodowych, opisaną zresztą na tym blogu.
No i teraz wyjeżdżam w tym kierunku po raz trzeci. Tym razem będzie to wschodnie wybrzeże USA i Kanady. W planie głównie metropolie, ale to co mnie najbardziej pociąga to możliwość zobaczenia wodospadu Niagara. I to z obu stron - od strony amerykańskiej i kanadyjskiej. Podróż daleka i męcząca, ale mam nadzieję, że wrażenia wynagrodzą te trudy.
Wyjazd już niedługo, a potem podzielę się przeżyciami.

                                                                                                                     zdj. z sieci

23 lipca 2013

U Wuja Sama

'Oczy Wuja Sama' to współczesna opowieść o podróży przez Stany Zjednoczone. 
Autor książki, B.Gardocki wraz z towarzyszami (narzeczoną Anią i przyjacielem Kubą) spędził kilka miesięcy w Stanach Zjednoczonych, gdzie łączyli przyjemne z pożytecznym. 

By móc pozwolić sobie na podróż po Ameryce, przez kilka tygodni pracowali w turystycznej miejscowości. Po tym, jak udało im się zarobić pieniądze na podróż, wyruszyli w trasę po najpiękniejszych parkach narodowych i największych miastach Stanów Zjednoczonych.. 
Autor pokazuje różne oblicza Ameryki. W książce pełno jest zachwytów nad pięknem amerykańskiej przyrody, życzliwością napotkanych ludzi, ale nie brakuje także krytyki i opisów tej mniej kolorowej Ameryki. Autor w swojej relacji nie ukrywa tego, że obok pocztówkowego wręcz piękna Stany Zjednoczone mają również drugie oblicze w postaci bezdomnych śpiących na ulicach pięknego San Francisco, hazardzistów snujących się niczym cienie po kasynach Las Vegas czy niechlubnej historii w postaci masakrowania indiańskich plemion.

Dużym atutem książki są piękne zdjęcia ilustrujące większość opisywanych miejsc.
I chociaż każdy inaczej odbiera rzeczywistość, to  przeczytałam ją z prawdziwą przyjemnością. Po pierwsze dlatego, że odnalazłam w niej wiele miejsc, które miałam okazję odwiedzić podczas mojej podróży po parkach narodowych USA. A także dlatego, że przeczytałam relacje opisujące miejsca, które  mam nadzieję jeszcze zobaczyć.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany ojczyzną Wuja Sama, lub do niej się wybiera to polecam tę książkę.

17 czerwca 2013

Już na zakończenie

Wiele osób w relacjach z wycieczek poszukuje opinii na temat hoteli, wyżywienia, itp. Nie pisałam o tym, bo dla mnie to rzecz drugorzędna. Ważniejsze jest to, co można zobaczyć. Żeby jednak niektórzy nie byli zawiedzeni to dodam, że wszystko było jak trzeba. I hotele, i wyżywienie, i przewodniczka, która ciekawie opowiadała o historii państw byłej Jugosławii prezentując podczas jazdy stosowne filmy.
Wycieczkowicze byli zdyscyplinowani, punktualnie stawiali się na zbiórkę o wyznaczonej godzinie. Nie narzekali, no może poza jedną osobą, która zawsze była na nie. Ale taka osoba podobno musi się trafić na każdej wycieczce.
To tyle o tej Dalmatyńskiej Eskapadzie. Wkrótce kolejna, nieco dalsza.

15 czerwca 2013

Plitwickie Jeziora

Park narodowy Plitwickie Jeziora jest ostatnim punktem programu naszej Dalmatyńskiej Eskapady.
Jest to największy obszarowo chorwacki park narodowy. Ustanowiono go w 1949 r., a na listę UNESCO wpisano w 1979 r.
Jeziora Plitwickie charakteryzują się kaskadami tufu wapiennego - porowatej skały osadowej powstałej przez wytrącenie się węglanu wapnia z wody. Skała ta tworzy różnorakie bariery i progi dzięki czemu możemy obserwować liczne kaskady i wodospady. Największy wodospad ma ok. 80 m wysokości.
Obszar parku to nie tylko jeziora. Są tu piękne lasy z przewagą buków i jodeł, oraz mnóstwo roślin i zwierząt wśród których można naliczyć aż 55 rodzajów orchidei czy ponad 300 rodzajów motyli. Są i większe drapieżniki jak niedźwiedź brunatny.

13 czerwca 2013

Omis

Ostatni nocleg na tej wycieczce mieliśmy w miejscowości Omis niedaleko Splitu.
To niewielkie miasteczko liczące ok. 7 tys. mieszkańców, o historii sięgającej czasów starożytnych.
Pomiędzy XII a XIV w. było siedliskiem piratów uważanych za najgroźniejszych na całym Adriatyku. Przepięknie położone przy ujściu rzeki Cetiny tworzącej wąwozy u podnóża skalnego masywu Mosor.
To połączenie gór i morza robi niesamowite wrażenie.
Czasu wystarczyło tylko na krótki spacer, a na pewno warto byłoby zatrzymać się tutaj na dłużej.
Ale rankiem ruszamy dalej, do parku Plitwickie Jeziora

11 czerwca 2013

Trogir

Trogir może nie jest tak znanym miastem jak Split czy Dubrownik, ale jak i one wart jest odwiedzenia.
Miasteczko to, zamieszkane od ponad  4 tys. lat, położone jest na wąskiej wysepce połączonej  mostem ze stałym lądem oraz drugim mostem z wyspą Ciovo. Układ najstarszej części miasta został pomyślany na planie prostokąta jeszcze w czasach greckich a potem  sukcesywnie zabudowywany.
Dzisiaj w Trogirze zobaczyć można przekrój architektury przez stulecia. Średniowieczne centrum z wieloma budynkami pochodzącymi z późniejszych okresów renesansu i baroku jest dowodem dawnego bogactwa i świetności miasta. Przy wąskich uliczkach i na szerokich nadmorskich bulwarach sąsiadują ze sobą średniowieczne fortyfikacje, renesansowe pałace czy domy w stylu weneckim.

7 czerwca 2013

Split


Krótki pobyt na Hvarze dobiegł końca. Wsiadamy ma prom i płyniemy do Splitu. I chociaż przed nami jeszcze kilka dni zwiedzania to właściwie zaczynamy już podróż powrotną. Z każdą chwilą, z każdym przebytym
kilometrem coraz bliżej domu.
Płyniemy dużym promem, Jardoliniją, popularnym w Chorwacji przewoźnikiem. Podróż z wyspy do Splitu zajmuje ok. 2 godz.



4 czerwca 2013

Hvar na Hvarze

Stolicą wyspy Hvar jest miasto o tej samej nazwie. Leży nad zatoką osłanianą przez liczne wysepki. Zamieszkuje go niewiele ponad 4000 mieszkańców.
Miasto o historii sięgającej czasów starożytnych, historii tożsamej z historią wyspy. W IV w. zajmowane przez Greków, ale to Wenecjanie w XV i XVI w. pozostawili swoje ślady w jego architekturze. Budowane przez znanych architektów, ozdabiane przez artystów, dzisiaj przyciąga licznych turystów.
Miasto otoczone jest murami obronnymi liczącymi siedem wieków, z którymi połączona jest znajdująca się na wzgórzu, a pochodząca z XVI w. hiszpańska twierdza. Z twierdzy rozciąga się piękny widok na miasto i zatokę.


1 czerwca 2013

Stari Grad

Pierwszy z dwóch 'wolnych' dni na Hvarze przywitał nas zachmurzonym niebem z którego od czasu do czasu siąpił deszcz, i to pomimo zapewnień, że to najbardziej nasłonecznione miejsce w Chorwacji i piękna pogoda jest gwarantowana.
Ale nie przejmujemy się tym, bo w planie nie mamy plażowania tylko dodatkową wycieczkę po wyspie, do miast Stari Grad i Hvar.





30 maja 2013

Wyspa Hvar

Pobyt na Hvarze to taki dodatkowy bonus tej wycieczki. Nie było tej wyspy w programie, ale tutaj został zarezerwowany pobyt - 3 noce i 2 dni na odpoczynek.
Wypływamy z portu Drvenik niewielkim promem i po ok. pól godzinie przybijamy do wyspy w miejscowości Sucuraj. 
Wyspa Hvar jest długa (68 km) i wąska (4 do 10,5 km). I górzysta. Przyjazd przez wyspę jest wyzwaniem - a nasze miejsce docelowe znajduje się na drugim krańcu wyspy. Droga jest wąska i kręta, często wiedzie urwistym brzegiem morza. Chorwaci mają nawet swoje powiedzenie - jeśli chcą komuś źle życzyć to mówią: "obyś zginął na drogach Hvaru". 
Na wyspie jest tylko kilkanaście wsi. Wokół starych domów z surowego kamienia rozpościerają się winnice, drzewa oliwne i  sosny piniowe. Zdecydowanie wiejski jest wschodni kraniec wyspy; ruch turystyczny skupia się na zachodzie, gdzie znajdują się główne miasta, m.in. Hvar -stolica wyspy i Stari Grad do którego zdążamy. Wyspa ma zaledwie kilkanaście tysięcy mieszkańców, ale w sezonie  przybywa tu znacznie więcej turystów.


zdj. z sieci
Wyspa uchodzi za najbardziej nasłonecznione miejsce Adriatyku /co nie zawsze się sprawdza, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze/ i słynie z uprawy lawendy. Nie dane mam było podziwianie pól lawendowych, bo sezon kwitnienia i zbiorów przypada nieco później.
Lawenda z Hvaru uchodzi za najszlachetniejszą w Europie. Uprawiana jest przeważnie na małych, rodzinnych poletkach i stanowi jedno z głównych źródeł dochodu wyspy. Suszona lawenda. olejki, mydła i tym podobne wyroby stanowią wspaniałą i pachnącą pamiątkę z wyspy.

27 maja 2013

Dubrownik

Opuszczamy Bośnię i Hercegowinę, wracamy do Chorwacji.
Kolejnym etapem naszej wycieczki eskapady jest Dubrownik, na południowym krańcu Chorwacji.

Dubrownik przez stulecia rozwijał się w obrebie murów obronnych, które dzisiaj uważane są za jedne z najwspanialszych na świecie. Miasto zwane Raguzą powstało w VII w. założone przez uchodźców z pobliskiego Epidaurum /Cavtat/, uciekających na małą wysepkę przed najazdem Słowian. Inne źródła mówią o ucieczce przed skutkami trzęsienia ziemi, które dotknęło Cavtat. Z czasem Słowianie zaczęli osiedlać osiedlać się na lądzie. Zacieśniały się więzy między nimi a mieszkańcami Raguzy, co poskutkowało zasypaniem w XI w. kanału oddzielającego wyspę od lądu. Doszło do połączenie dwóch miast - Raguzy i Stradunu. Miasto rozwijało się, stając się morska potęgą. W XVII w. zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi ale odbudowało się.
Ostatni kataklizm jaki dotknął Dubrownik to oblężenie i ostrzał miasta w latach 1991-92 przez armię federalną. Miasto wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a na dodatek nie posiadające żadnego znaczenia strategicznego było ostrzeliwane przez Serbów z okolicznych wzgórz. Ostatecznie pod naciskiem opinii światowej siły serbskie wycofały się. W wielomiesięcznym oblężeniu zginęło ponad 3 tys. cywilów, a 20 tys. osób straciło dach nad głową. Poległych upamiętnia krzyż postawiony na górującym nad miastem wzgórzu. Jak i w innych miastach które odwiedziliśmy, tak i tu, gdzieniegdzie są jeszcze widoczne ślady kul.

25 maja 2013

Mostar

To jedno z miejsc na trasie wycieczki, które w pamięci pozostaną na dłużej.

Mostar to nieformalna stolica Hercegowiny, położona nad Neretwą. Nazwa Mostar pochodzi od słowa 'mostari' - strażnicy mostu i po raz pierwszy pojawiła się w tureckim spisie z XV w. W XVI wieku Turcy założyli tu twierdzę. Po obu stronach rzeki rozwinęło się miasto, które było tureckim centrum administracyjnym, handlowym i rzemieślniczym w Hercegowinie. W 1875 roku wybuchło tu powstanie antytureckie. Po jego upadku miasto przeszło pod panowanie Austro-Węgier. Po zakończeniu I wojny światowej Mostar wszedł w skład Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców, późniejszej Jugosławii.  Jeszcze w latach 80-tych XX wieku niemal bezkonfliktowo żyli tu obok siebie Chorwaci, bośniaccy muzułmanie, Serbowie i inne narodowości.

Po rozpadzie byłej Jugosławii,  Mostar znajdował się w granicach niepodległej Bośni i Hercegowiny. Jednak  1992 roku rozpętały się bratobójcze walki. W mieście toczyły się najpierw walki Bośniaków i Chorwatów przeciwko Serbom, a następnie Chorwatów z Bośniakami. Przez 10 miesięcy Chorwaci oblegali wschodnią część miasta zamieszkaną przez bośniackich muzułmanów. Została ona niemal doszczętnie zniszczona. Zburzono większość zabytków architektury, w tym wszystkie meczety. Zawieszenie broni pomiędzy Chorwatami i Bośniakami podpisano w 1994 roku. Od tego czasu miasto, pod nadzorem międzynarodowym, pozostaje podzielone na dwie niechętne sobie części - bośniacką (muzułmańską) i chorwacką. Ślady tej bratobójczej wojny widoczne są w mieście do dziś.

23 maja 2013

Medjugorie



Medjugorie to  miejscowość położona w dzisiejszej Bośni i Hercegowinie, na południowy zachód od  Mostaru.  Znana głównie dzięki mającymi tutaj mieć miejsce od 1981 roku objawieniami Matki Bożej Objawienia dotyczyły sześciorga dzieci, które już jako dorosłe osoby twierdzą, że mają je do dnia dzisiejszego.
Objawienia te są cały czas badane przez Kościół katolicki, do tej pory nie zostały odrzucone ani  potwierdzone..

Do lat 80. ub. wieku Medjugorie było  typową wiejską parafią. Wtedy, w związku z mającymi tutaj mieć miejsce objawieniami zaczął się napływ pielgrzymów i turystów.  Z małej wioski, Medjugorie stało się miejscem kultu religijnego dla przybywających tam licznie pielgrzymów, a przy tym bazą gastronomiczno-noclegową, miejscem handlu dewocjonaliami i pamiątkami.

 















W centrum miejscowości znajduje się kościół św. Jakuba. Został wybudowany w 1969 r. w miejscu kościoła pochodzącego z XIX w., a zburzonego przez trzęsienie ziemi. Dla potrzeb pielgrzymów, w 1991 r. dobudowano ołtarz na wolnym powietrzu.

20 maja 2013

Przystanek w Neum


Czasami na 'objazdówkach' tak się zdarza, że zatrzymujemy się na 2-3 noce w jednym miejscu i, albo jest trochę czasu wolnego, albo jedzie się na wycieczkę. Ale najważniejsze, że bagaże zostają na miejscu i nie trzeba ich pakować ani dźwigać.
Taki  'przystanek', 2 noce w jednym miejscu trafił nam się w Neum, na terenie Bośni i Hercegowiny.









Bośnia i Hercegowina, jak wszystkie kraje powstałe po rozpadzie byłej Jugosławii jest młodym krajem, Składa się z dwóch organizmów: chorwacko-muzułmańskiej Federacji Bośni i Hercegowiny (51% terytorium) oraz Republiki Serbskiej (49% terytorium). Bośnia i Hercegowina uzyskała niepodległość w referendum 1992, ale Serbowie zbojkotowali wyniki głosowania. Bośniaccy Serbowie podjęli próbę zbrojnego oderwania serbskiej części Bośni w celu dołączenia jej do Serbii i utworzenia "Wielkiej Serbii". Od uchwalenia referendum przez trzy lata na terenie kraju toczyła się wojna domowa. Jej zakończenie wiąże się z podpisaniem porozumienia w amerykańskim mieście Dayton w 1995r. Porozumienie doprowadziło do podzielenia Bośni i Hercegowiny na Federację Muzułmańsko - Chorwacką i Republikę Serbską, przy utrzymaniu dotychczasowych granic. Stolicą jest Sarajewo, a obowiązująca jednostka monetarna, to marka transferowa.
Religią dominującą jest islam. Bośnia i Hercegowina jest właściwie jedynym krajem w Europie o przeważającej liczbie wyznawców islamu. 
Bośnia i Hercegowina ma dostęp do ok. 20-kilometrowega skrawka Morza Adriatyckiego, który rozdziela przy okazji Chorwację na dwie części. Miastem położonym w tym paśmie jest właśnie Neum.

Z Neum wyruszamy na zwiedzanie Medjugorie i Mostaru, miejsc położonych na terenie BiH. Aby jednak tam dotrzeć trzeba opuścić ten skrawek Bośni i Hercegowiny, ponownie wjechać do Chorwacji i znowu przekroczyć granicę BiH. Taki układ drogowy.




18 maja 2013

U Chorwata


Na każdej wycieczce jest regułą, że przewodnik zabiera grupę w zaprzyjaźnione miejsce, tak aby grupa wydała trochę pieniędzy, a sprzedający swoje wyroby miał  z tego korzyści.
Tak było i u nas. Zostaliśmy zawiezieni do Chorwata, na degustację jego wyrobów. Była tam i rakija, i różnego rodzaju nalewki, miejscowe owoce np. figi, oliwa z oliwek, ser, itp.



17 maja 2013

Park Krka


Park narodowy Krka powstał w 1985 r. Zalicza się do niego obszar ponad 100 km2 ciągnący się wzdłuż rzeki Krka i jej dopływów. Rzeka spływa przez obszar krasowy do morza, a jej kaniony i bariery z wapienia tworzą niepowtarzalny krajobraz. Dzięki różnicy wysokości terenu przez który przepływa rzeka tworzy ona liczne wodospady. Największy z nich ma ok. 50 m wysokości. W porównaniu z wodospadami, które widziałam w Parku Yosemite /USA/ mającymi prawie 0,5 km wysokości nie jest to wiele, ale i te są wspaniałe.



15 maja 2013

Wzdłuż wybrzeża do Karlobagu



Z Postojnej do granicy z Chorwacją jest niedaleko. Przekraczamy granicę, mijamy Rijekę i Jardanką czyli Magistralą Adriatycką zmierzamy na południe, na nocleg do Karlobagu.
Droga wiedzie wzdłuż wybrzeża, z jednej strony skaliste zbocza, z drugiej stromy morski brzeg. Widoki są bezcenne, a przejazd robi mocne wrażenie

Długość linii brzegowej Chorwacji wynosi  prawie 6000 km, z czego aż 4000 km przypada na wyspy. Do Chorwacji należy aż 1185 wysp, z czego  tylko 66 jest zaludnionych. Największą wyspą jest Krk. Wyspy przeważnie są podłużnego kształtu i ustawione w charakterystyczny sposób, równolegle do wybrzeża. Ten typ wybrzeża nazywa się dalmatyńskim / od Dalmacji / i powstał w wyniku zalania gór ułożonych równolegle do linii brzegowej. Taki typ wybrzeża, z takim układem wysp jest unikatem na skalę światową. Wybrzeże o podobnym charakterze można spotkać jedynie na zachodzie Stanów Zjednoczonych, w Kalifornii.


13 maja 2013

Jaskinia Postojna

To jedna z najpiękniejszych i największych jaskiń świata.
Znajduje sie w pobliżu w pobliżu miasta Postojna w Słowenii. Licząca ok. 2 mln lat jaskinia to system grot i podziemnych korytarzy o łącznej długości ok. 27 km. Turystom została już udostępniona  na początku XIX wieku.
Trasa turystyczna ma długość 5,5 km  z czego większość pokonuje się kolejką elektryczną. Do przejścia pozostaje ok. 1,7 km.









Jaskinia wydrążona została w skałach przez rzekę Pivkę. Trasa turystyczna przebiega starym korytem tej rzeki. Wokół mnóstwo przeróżnych form skalnych. Wielometrowe żółto-beżowo-pomarańczowe nacieki, stalaktyty, stalagmity, podziemne jeziorka. Wszystko to robi oszałamiające wrażenie.



11 maja 2013

W Lublanie


Lublana - stolica i największe miasto Słowenii o liczbie ludności ok. 300 tys. Położone nad rzeką, a jakże, Lublanicą.
Historia miasta sięga roku 2000 p.n.e. kiedy to na tym terenie pojawili się pierwsi osadnicy.. W późniejszym czasie teren ten stał się częstym szlakiem dla różnych ludów oraz plemion.
Od VI wieku  zamieszkiwali  tu Słowianie. A od IX wieku okolice Lublany przeszły pod zwierzchnictwo Franków. Trwało to do XIII wieku, kiedy to walki o tutejsze tereny wygrali Habsburgowie. Ich zwierzchnictwo zakończyło się dopiero w 1797 roku, kiedy to na okres 18 lat na tereny Lublany wkroczył Napoleon. Po I Wojnie Światowej Lublana została włączona do Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Po II Wojnie Światowej przynależała do Jugosławii, aż do 1991 roku, kiedy to Słowenia ogłosiła swoją niepodległość.


 
Najładniejszą częścią Lublany jest starówka. Wąskie uliczki otoczone przez zabytkowe kamieniczki w różnych stylach: od średniowiecznego, przez renesansowy aż do secesyjnego. 





















A oto ciekawa uliczka z  metalowymi maskami ułożonymi jej środkiem i wiszącą klatką na rogu. To klatka dla skazanego na śmierć przez zagłodzenie, z atrapą ludzkiego szkieletu wewnątrz.