5 lipca 2012

Czym to się je

Można jeść rękami, posługiwać się nożem i widelcem, albo używać pałeczek. Tymi ostatnimi posługuje się ok. 30 % ludności świata. Wynaleźli je oczywiście Chińczycy ok. 5000 lat temu. A ich pierwowzorem były podobno ułamane gałązki, którymi ludzie w czasach starożytnych chwytali jedzenie, aby nie poparzyć sobie rąk.
Konstrukcja pałeczek jest stosunkowo prosta. Te rozpowszechnione w Chinach mają kształt prostokątny, z tępym końcem. Japońskie są zaokrąglone, stożkowe i są krótsze od chińskich.
To co decyduje o jakości pałeczek, to materiał z którego są wykonane. Można je wytwarzać z drewna bambusowego, cedrowego, sandałowego i innych, a także z takich materiałów kość słoniowa, srebro czy nawet złoto. Są przyozdabiane ornamentami czy literami azjatyckiego pisma. Te bogato zdobione już w zasadzie nie służą do jedzenia, są raczej artykułami rzemiosła artystycznego, pamiątkami.
Posługiwanie się pałeczkami pozwala nie tylko spożyć posiłek, ale  jest też korzystne dla zdrowia. Podobno w trakcie posługiwania się pałeczkami pracuje kilkadziesiąt stawów i  mięśni, co oddziałuje na ośrodki nerwowe w mózgu i stanowi dobre ćwiczenie dla kory mózgowej.

Używając pałeczek nie należy zapominać o etykiecie.
Zabawa pałeczkami przy stole jest dużym nietaktem, zresztą podobnie jak naszymi sztućcami. Pałeczki wbite w ryż znajdujący się w miseczce przypominają kadzidełka zapalane w czasie uroczystości pogrzebowych. Należy więc tego unikać. Nie należy też odwracać pałeczek grubszą strona do jedzenia. Gdy nie jemy należy położyć pałeczki na specjalnej podstawce - trzymanie ich cały czas w ręku czy gestykulowanie nimi jest oznaką braku kultury.

Pałeczki to też problem ekologiczny. Tradycyjne pałeczki są drewniane i jednorazowego użytku. Aby wyprodukować miliardy pałeczek, rocznie w Chinach wycina się  miliony drzew. Dlatego też działacze na rzecz ochrony środowiska zachęcają do korzystania z pałeczek metalowych lub plastikowych, które mogą być wykorzystywane wielokrotnie.




A jak się nimi posługiwać?
To chyba nie jest zbyt prosta sprawa, zwłaszcza dla Europejczyka.
Wymaga wprawy, cierpliwości i innego podejścia do spożywanych posiłków.

Więc, żeby jakoś przeżyć na tej wycieczce,  będę musiała chyba poćwiczyć.

3 komentarze:

  1. Nic się nie martw. W restauracjach do których chodzą cudzoziemcy podają również sztućce. Ale spróbować jeść pałeczkami trzeba. Bez tego wycieczka do Chin nie będzie kompletna.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to może jakoś przeżyję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wielu prob, jedzenie paleczkami nadal przysparza mi wiele klopotow..no coz trzeba cwiczyc dalej:-)) Ciekawy artykul:-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń