8 maja 2011

Komu w drogę...

...temu czas. No właśnie, już czas. Bagaż spakowany. Wyruszamy jutro, b.wcześnie rano, wynajętym busem  do Warszawy. No i dalej, przez Londyn do Los Angeles.
"Do zobaczenia" po powrocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz