Każdy
stara się przywieźć jakieś pamiątki z podróży. Dla siebie, dla swoich
bliskich, dla przypomnienia chwil, które się przeżyło i miejsc, w
których się było. Najlepiej aby były to przedmioty charakterystyczne
dla danego regionu, związane z kulturą czy zwyczajami ludzi.
W
każdym z Visitor Center, które odwiedziliśmy można było spotkać
mniejszy lub większy sklepik z pamiątkami. Co można kupić w takim
sklepie? Są więc albumy, pocztówki i kalendarze, także kubki i koszulki z
nadrukowanym widoczkiem charakterystycznym dla danego parku. I wiele
innych drobiazgów tego typu. Najciekawsze są oczywiście pamiątki
związane z życiem i zwyczajami Indian, rdzennych mieszkańców tych ziem,
najczęściej przez nich wykonane. Należą do nich tomahawki, łuki i
strzały, różnego rodzaju bransoletki i wisiorki wykonane z koralików
bądź kamieni półszlachetnych. Także obrazki przedstawiające sceny z
życia Indian.
W pamiątki można się też zaopatrzyć na straganach rozkładanych przez Indian w miejscach odwiedzanych przez turystów.
Mnie najbardziej spodobał się dreamcatcher - łapacz snów, amulet i ozdoba niektórych plemion indiańskich.
Składa
się z sieci wplecionej zazwyczaj w okrąg wykonany ze sprężystego,
drewnianego pręta. Jest przyozdobiony koralikami, piórami i innymi
ozdobami, którym Indianie przypisywali określone właściwości magiczne.
Łapacze snów zazwyczaj wieszane były nad posłaniem lub wejściem do
domostwa. Według wierzeń Indian, sny nawiedzające śpiących w domu
musiały przejść przez amulet. Sieć miała przepuszczać tylko dobre sny a
zatrzymywać nocne mary, które łapały się w sieć i spływały po piórach.
Taki łapacz snów wisi teraz u mnie w domu. Czy działa? Trzeba wierzyć, że tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz