Dzisiejszy
dzień, z założenia, miał być dniem przeznaczonym na odpoczynek, który
mieliśmy spędzić w Las Vegas. Część grupy wybrała taki wariant, ja i
pozostali zdecydowaliśmy się na dodatkową wycieczkę do zachodniej części
Wielkiego Kanionu.
Ta
część Wielkiego Kanionu nie leży w obrębie Parku Narodowego i nie
podlega rządowi amerykańskiemu. Znajduje się na terenie rezerwatu Indian
Hualapai. Jest rzadziej odwiedzana przez turystów i zapewnie dla ich
przyciągnięcia wybudowano tu w 2007 r. szklaną platformę widokową -
Skywalk. I właśnie chęć jej zobaczenie, w głównej mierze, skłoniła nas do
tej wycieczki.
Wyjeżdżamy
rano, na szczęście nie trzeba pakować bagaży, bo na nocleg wracamy do
Las Vegas. Po ok. 2,5 godzinie jazdy docieramy na miejsce. Na chwilę
opuszczamy Nevadę i przybywamy do Arizony. Na miejscu okazuje się, że
cały pobyt i zwiedzanie jest z góry zaplanowane i zorganizowane. Za
"jedyne" 88 dolarów wykupujemy karnet obejmujący wstęp na trasę
turystyczną, transport autokarem między poszczególnymi punktami, wstęp
na platformę i posiłek. Mamy wrażenie, że jesteśmy w jakimś ośrodku
turystycznym, a nie nad dzikim kanionem.
Sama
platforma ma kształt podkowy wystającej ponad 20 m od krawędzi
urwiska, które opada pionowo w dół na głębokość ponad 1200 m. Przez
szklane dno możemy obserwować otwierającą się pod nami przepaść. To robi
wrażenie.
Na
platformę nie wolno wnosić sprzętu fotograficznego, aparatów
telefonicznych ani większego bagażu. trzeba to pozostawić w specjalnych
skrytkach. Zdjęcia wykonują odpłatnie upoważnione do tego osoby, które
można spotkać na platformie. Na buty dostajemy specjalne ochraniacze,
tak aby szkło z którego jest wykonana platforma nie uległo uszkodzeniu.
Sam
kanion oczywiście wart jest zobaczenia i podziwiania. Nie zmienia to
jednak faktu, że sama platforma i otaczająca ją infrastruktura mocno
szpeci okolicę.
Jednym
z elementów trasy turystycznej jest wioska indiańska, w której można
zobaczyć różne typy domostw w jakichś kiedyś zamieszkiwały
poszczególne plemiona; Hualapai, Navajo czy Havasupai.
Autobus odwozi nas w pobliże parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód. Jeszcze szybkie zakupy w sklepie z pamiątkami i wracamy.
W
drodze powrotnej przejeżdżamy obok Zapory Hoovera, zbudowanej na rzece
Kolorado, na granicy stanów Arizona i Nevada. Ukończona w 1936 r. była
wtedy największą na świecie elektrownią wodną i największą na świecie
konstrukcją betonową. Obecnie jest 38 pod względem wielkości elektrownią
na świecie. W 1985 r.stała się Narodowym Pomnikiem Historycznym USA.
Nie zatrzymujemy się na dłużej. Spieszymy się, aby jeszcze dzisiaj zwiedzić Las Vegas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz